I dzień BookAThon'u - podsumowanie + recenzja "Pozostawieni" Tom Perrotta (22)

Dziś rozpoczął się drugi dzień BookAThonu, pierwszy już za mną i nieskromnie przyznam, że jestem z siebie dumna, bo skonczyłam książkę do pierwszego wyzwania oraz już rozpoczęłam kolejną!
Postanowiłam, że codziennie będę wam wstawiać krótkie podsumowanie każdego dnia wraz z recenzją przeczytanej powieści, a 28.06 wstawię ostateczne podsumowanie całej akcji. Mam nadzieję, że taki sposób opisu moich książkowych zmagań przypadnie wam do gustu :)



W dniu dzisiejszym moje zestawienie wyzwań przedstawia się następująco:

I. Przeczytaj książkę, której nie dokończyłaś. - UKOŃCZONE
II. Przeczytaj książkę, która czeka na ciebie już kilka lat.
III. Przeczytaj książkę z gatunku, po który sięgasz najrzadziej. -116 stron
IV. Książka, którą wybrała dla Ciebie inna osoba.
V. Przeczytaj książkę i obejrzyj jej filmową adaptację.
VI. Bestseller, którego jeszcze nie czytałaś.
VII. Przeczytaj 1500 stron. - 403/1500
___________________________________________________________


Tytuł: "Pozostawieni"
Autor: Tom Perrotta
Wydawnictwo: ZNAK
Rok wydania polskiego: 2014
Ilość stron: 380 (w tym 287 przeczytane podczas bookathonu)
Ocena: 5/10



Którym typem człowieka jesteście?

a) uczeń - popołudnia spędza na nauce, a weekendy poświęca znajomym i imprezom,
b) rodzic - swój dzień podporządkowuje rodzinie, w przerwach pracuje; ewentualnie raz na jakiś czas spotyka się z przyjaciółmi na kawę albo grilla,
c) samotnik - nikt nie dyktuje mu warunków, robi co chce i kiedy chce - z reguły sprowadza się to do czytania książek/grania w gry całymi dniami,
d) ... 

Wybaczcie proszę te stereotypowe uogólnienia. Nie chcę tu nikogo urazić, jednak.. Usiądźcie na chwilę i zastanówcie się - jak żyjecie? Przylepcie sobie łatkę, włóżcie się do jednej z szuflad. Nie tak ciężko, prawda? Chcemy być wyjątkowi, niepowtarzalni.. Przeżyć nasze życie najpiękniej, jak potrafimy, ale z reguły kończymy przygnieceni codzienną rutyną, czasami nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Nie ma w tym nic złego. Jeśli schemat prowadzi do szczęścia, to dlaczego nie mielibyście go powtarzać wciąż i wciąż? Co się jednak stanie, gdy zostaniecie pozbawieni możliwości przetrwania kolejnego dnia w rutynie? Ludzie twierdzą, że lubią zmiany, ale czy naprawdę? Pamiętajmy, że są one nie tylko pozytywne. Często sami się na nie decydujemy. Ale jak byście postąpili, gdyby postawiono was przed faktem dokonanym? Powiedziano: "Dziś zostawiasz rodzinę i przeprowadzasz się na drugi koniec miasta. Zmieniasz też pracę; twoi znajomi zostali poinformowani, że mają się zachowywać, jakbyś nigdy nie istniał. Hej, nie przejmuj się, masz szansę rozpocząć życie od nowa!".Bylibyście zachwyceni taką perspektywą?

W Mapleton nikt nie był. Gdy w wyniku wydarzenia nazywanego "porwaniem Kościoła" 14 października na całym świecie zaczęli znikać ludzie, zapanował chaos. Na długo po nim nic nie było takie jak dawniej. Po roku od tej tragedii na ulicach i w gazetach wciąż można było znaleźć ogłoszenia o osobach poszukujących swoich bliskich. I, mimo że nikt nie spodziewał się ich powrotu, to jednak kurczowo trzymano się nadziei. Jaka była alternatywa? Z każdym dniem było trudniej. Nie cierpieli Ci, którzy zniknęli, ale Ci, którzy zostali.
Codzienność w nowym świecie utrudniało dodatkowo pojawienie się nowego ugrupowania - Winnych Pozostałych - którzy ubrani na biało, paląc papierosy podążali za mieszkańcami miasteczka i nie dawali im zapomnieć o życiu, jakie prowadzili przed feralnym 14 października.


Nie będę owijać w bawełnę - zawiodłam się na tej książce. Właściwie nie wiem czego się spodziewałam, biorąc pod uwagę, iż kiedyś zaczęłam oglądać serial na podstawie tej powieści, który też niespecjalnie przypadł mi do gustu. Miałam jednak nadzieję, że pierwowzór bardziej mi się spodoba. Niestety, tak się nie stało. Nudziła mnie ekranizacja i tak samo znudziła mnie jej papierowa wersja. Być może wynika to z faktu, że cytat Stephena Kinga z okładki stworzył w mojej głowie trochę inne wyobrażenie o treści tej książki. Dostałam coś całkowicie odmiennego od tego, na co liczyłam.

Spodziewałam się lektury pełnej akcji albo chociaż trzymającej w napięciu tajemnicy. Nie dostałam jej. Właściwie nie wiem, w którym momencie przestałam czekać na przełom, na wielkie BUM! i uświadomiłam sobie, że ta powieść ma mi do zaoferowania tylko tyle i nic więcej.

Nie mówię wcale, iż jest zła. To, co zostaje nam w niej zaoferowane, to opis zmagań bohaterów, którzy nie zniknęli. Tych, którzy pozostali i muszą się zmierzyć z pustką oraz innymi problemami; jakoś znów zacząć normalne życie. Ten aspekt został dopracowany i bardzo dobrze przedstawiony. Brakuje mi jednak odpowiedzi na wiele pytań. Mam odczucie, jakby istniało sporo niedopowiedzeń. Zdawać by się mogło, że to co napisałam zaprzecza sobie, ale wcale tak nie jest. "Pozostawieni" właśnie tacy mieli być, dlatego nie mogę stwierdzić, że autorowi coś się nie udało.

Nie wątpię, iż jest wiele osób, którym ta książka przypadnie do gustu. Sama również miałam momenty, w których nie mogłam się od niej oderwać i fakt, że przeczytałam ją w dwa dni o czymś świadczy. Nie polecam jej jednak osobom, liczącym na akcję, intrygę czy po prostu dobry horror/thriller/sensację, bo ta powieść najzwyczajniej nią nie jest. Nie żałuję czasu poświęconego "Pozostawionym", ale jednocześnie czuję niedosyt, ponieważ odpowiedzi na pytania, które zadawałam sobie na początku lektury, wcale nie padły,a ja nie lubię wątpliwości, kłębiących się w mojej głowie przez kolejne dwa tygodnie po odłożeniu książki na półkę.

Przez moje oczekiwania względem tej pozycji nie mogę jej dać więcej, niż 5/10, ponieważ zdała mi się najnormalniej w świecie przeciętna. Jeśli jednak są tu jacyś fani serialu chętni na przeczytanie książki to dajcie znać. Z chęcią się z kimś wymienię! :)


2 komentarze :

  1. Mimo niedociągnięć jestem skłonna zaryzykować

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna akcja, ale niestety studentom sesja się jeszcze nie skończyła i nie mogą czytać rzeczy, których się od nich nie wymaga ;) Poza tym podejrzewam, że nie wyrobiłabym w tym wyzwaniu, jestem dość leniwym czytelnikiem i ciężko jest mi się zmusić do czytania sporych ilości w ciągu dnia. No chyba, że to Gra o tron, albo inna książka z serii, za którą przepadam...

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś to proszę, zostaw komentarz :)
Dla Ciebie to chwila, a dla mnie wielka motywacja do dalszego pisania!

Wiecznie Zaczytana © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka